www.mroza21.fora.pl

Łukaszz

za chwilę roześlę parę maili z zapytaniem do firm które zajmują sie bramami i podpytam o wycenę takiej inwestycji. Tylko pytanie do was co dalej z taką wyceną czy to każda wspólnota musi przegłosować i w jakim terminie można to zrobić?

Łukaszz

Właśnie otrzymałem odpowiedź z jednej z firm zajmujących się bramami przesuwnymi
"1.Brama ocynkowana - 600zł m2
2.Brama ocynkowana+farba - 700złm2
3.Furtka 750zł z elektrozaczepem
Wszystkie ceny są brutto"
Pan oczywiście zaproponował bezpłatną wycenę
Czyli zakładam, że koszt takiej bramy musimy liczyć pewnie ok 10 000 zł
po podzieleniu na ok 200 mieszkań to koszt 50 zł
Czyli jak mówiłem nawet montaż dwoch bram plus nawet wymiana domofonów po przeliczeniu na jedno gospodarstwo domowe to są naprawdę śmieszne pieniądze.

jacek24

A co w sytuacji gdy, ktoras ze wspolnot nie zgodzi sie na poniesienie takich kosztow? Albo w ogole jakichkolwiek kosztow zwiazanych z zamknieciem osiedla.
Bo aktualnie nikt nie zwrocil sie do reszty wspolnot czy w ogole sa zainteresowane tym tematem.

margaRED_pi

Przede wszystkim aby podejmować takie decyzję to wszystkie 5 wspólnot musiałoby się porozumieć i podjąć stosowne uchwały. A te wspólnoty co mają w zarządzie MDC muszą ich odwołać, bo z MDC w zarządzie to raczej pomysł nie przejdzie.

Łukaszz

ale zeby wspolnota podjela taka uchwale to musi byc wiekszosc glosow tak?

margaRED_pi

Teoretycznie tak, bo w zasadzie "uchwały zapadają większością głosów właścicieli lokali, liczoną według wielkości udziałów".
Ale jak jacek24 stwierdził co z podziałem kosztów na osoby które się na to nie zgodzą i nie będą chciały za to płacić? Bo na przykład dla osób posiadających miejsce w garażowcu, lub na nim to może być zbędna inwestycja. Jak by to wtedy mało wyglądać? Przechodzi uchwała większością głosów, ta większość co się zdecydowałam bierze koszty na siebie, a co z resztą? nie dajemy im kodów pilotów czy czegokolwiek, bo się nie dokładali?

Łukaszz

Ale jeżeli uchwała przechodzi większością głosów to chyba wszyscy obligatoryjnie są obciążeni kosztami. To tak samo jakby wspólnota miała naprawić dach a Ci którzy mieszkają na parterze powiedzą NIE bo im nie kapie na głowę. Jeżeli decydujemy się na taką inwestycje to wszyscy ponoszą koszta.
Bramy nie są tylko przed parkującymi na naszym osiedlu ale także przed osobami które skracają sobie drogę przez nasza posesję.

mar · Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Myślę podobnie, jak większość się zdecyduje to i MDC nie ma nic do gadania i będzie musiało się dorzucić za mieszkania które jeszcze nie są sprzedane.
A z drugiej strony MDC mogło by wspólnotom oddać kasę za nierozdane piloty, bo nie ponieśli kosztów z tego tytułu a my moglibyśmy przeznaczyć to na bramę, szlabany czy inne bajery.

jacek24

Jezeli wiekszosc czlonkow danej wspolnoty zdecyduje sie ze chce miec zamkniete osiedle to uchwala przechodzi wiekszoscia glosow. I ci, ktorzy sie nie zgodzili tez beda musieli poniesc koszty. Tak jak w przypadku dachu.
Ale mi chodzilo o przypadek gdzie cala wspolnota sie nie zgadza na zamkniecie osiedla bo np: sa daleko od bram i nikt obcy u nich pod blokiem nie parkuje. Tak dla przypomnienia zwroce tylko uwage, ze mamy u nas 6 wspolnot (o mniejszych i wiekszych udzialach).

mar · Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Myślę że każdemu zależy na spokoju na osiedlu i nie powinno być problemów.
Ale różnie bywa, wtedy wspólnoty które by chciały żeby szlabany był, powinny wyegzekwować od dewelopera żeby naprawił szlabany i rozdał piloty do nich.
Bo skoro są to powinny działać i już. To tak jak by po sprzedaży mieszkań rozebrał nam plac zabaw dla dzieci czy kawałek chodniki bez słowa wytłumaczenia i naszej zgody.
Wydaje mi się że powinniśmy od dewelopera wyegzekwować ich uruchomienia i to on powinien ponieść koszty za ich naprawę (uruchomienie)
Wtedy zobaczyć jak się spisuje zamknięte osiedle i czy same szlabany wystarczą czy bawić się w dodatkowe furtki, bramy przesuwne itd.

lenka

Zamknięcie osiedla nie ma na celu tylko ograniczenie parkowania obcych samochodów. Po osiedlu chodzą różni obcy ludzie, do klatek łatwo się dostać. Są kradzieże, nocowanie po klatkach zimą, nie mówiąc o zanieczyszczaniu klatek. Oby ludzie przychodzą z dziećmi na plac zabaw, korzystają z infrastruktury za to nie płacąc, nie mówiąc o libacjach latem, które się odbywają na ławkach. To my za to płacimy. Mam nadzieję, że osób przeciwnych będzie mniej.

p.s. Samo parkowanie pod blokami wg przepisów jest niedozwolone i to też należałoby rozwiązać.

jacek24

Fajnie by bylo to rozwiazac szkoda tylko, ze wspolnoty 17 i 19 nie zgadzaja sie na ustawienie gazonow przed swoimi blokami a Szeklicki razem z MDC uwazaja, ze nic nie trzeba robic bo sa znaki przy wjazdach na osiedle.
A co bedzie gdy zaiwestujemy w zamkniecie osiedla i nagle okarze sie ze miejsc parkingowych nie przybylo? Bo tak jak inni ludzie mieszkancy w tej dzielnicy tak i nasi mieszksncy musza zaparkowac pod sama klatka mimo, ze maja wykupione miejsca w garazowcu Laughing

margaRED_pi

Moim zdaniem po zamontowaniu bram czy też po zamknięciu szlabanów miejsc nie przybędzie, bo na naszym osiedlu jest ok 300 mieszkań, a liczba wydzielonych bezpłatnych miejsc postojowych jest za mała nawet dla połowy mieszkańców. A nie wszystkich stać biorąc kredyt na mieszkanie by jeszcze kupić miejsce postojowe.

ras88

Powracając do tematu donic, czy nie można było kupić ich o 2 szt. więcej i postawić je również przy bloku 23 w miejscu zejścia z chodnika (wypłaszczenie i wejście na ulicę). Ludzie parkujący mają na tyle mało wyobraźni, że utrudniają niejednokrotnie zejście z chodnika osobom z wózkami dziecięcymi, czy zjechania z chodnika rowerem. Omijanie tych samochodów jest mało komfortowe a postawienie donic po obu stronach wypłaszczenia rozwiązałoby problem... ? Czy się mylę?

Lukasz

Zgadzam się, gazony powinny również stanąć i w tych ww. miejscach. Nieelegancko jest gdy matki z wózkami muszą jeździć po krawężnikach, gdy tymczasem ktoś stoi na zjeździe. Poza tym, przestrzeń bezpośrednio przed klatką powinna być zawsze wolna, choćby dlatego, aby mieć krótsza drogę do wniesienia czegoś ciężkiego w większym gabarycie lub na wypadek przyjazdu karetki.